Szczęśliwego Nowego Roku 2012 życzymy :)
31 grudnia 2011
29 grudnia 2011
Po Świętach ..
Święta minęły za szybko - były to pierwsze Święta z Messim - kupiliśmy żywą choinkę i były z nią perypetie - mały wielki Messi obgryzła gałązki i ściągał bombki i z mega podniesionym ogonem latał z bombką w pyszczku po całym domu - a ja goniąc go prowokowałam jeszcze większą ekscytację i w rezultacie mamy o 3 bombki mniej w komplecie.
Dostał w prezencie kaczkę dziwaczkę, która tak piszczy, że aż bolą uszy a Messi w trakcie zabawy dodaje swoje odgłosy wycia .. haha - wygląda to zabawnie, ale współczuje sąsiadom :)
Śniegu nie ma, był tylko przez jeden dzień, i mój mały łobuz szalał jak diabeł zlizywał go i łapał w locie - hmm widocznie jest smaczny :)
Próbowaliśmy zabawy z frisbee i jestem pozytywnie zaskoczona, że już ma taką chęć zabawy czy pracy z dyskiem - piłka poszła w odstawkę i teraz króluje dysk. Nawet nie ma problemu z przynoszeniem - czasem wypada mu z pysia, ale szybko podnosi i zanosi pańci ... czasem się denerwuje jak nie może go podnieść, to szybciutko przylatuje i prosi o podniesienie i rzucenie - ahhh mój mały wielki cudak.
Ostatnio byliśmy na spacerku z koleżanką Messiora - Lawcią - nie za bardzo Lawcia go lubi, bo jest do niej za duży i pewnie ma obawy ... ale jak się gonią i zaczepiają - to fajny widok.
Juz za niedługo pierwsza nasza wystawa - ciekawa jestem jak to będzie - tyle psów i moja glizda pacająca na widok psa - ooo masakra , będzie się działo. Nie oczekuje od niego za wiele, w końcu to jeszcze bejbi - ale chce zobaczyć czy nam się to spodoba i przy okazji spotkać innych właścicieli borderów.
Pozdrawiam serdecznie - na koniec parę zdjęć ze spacerku .
Zobacz jaki jestem długołap - szczurek :P
Wiec co dobre - schabik na parapecie :)
21 grudnia 2011
coraz bliżej święta ... coraz blizej ...
Witajcie psiarze :)
Mamy troszkę śniegu - jupi - choć to tylko namiastka białego puchu, ale ile radości może przynieść.
Więc w planach mamy spacerek i frisbee po 14 -jak pańcia wróci z pracy.
Na razie frisbee traktujemy zabawowo - ale w wakacje zajmiemy się na poważnie tym sportem - czekam aż kości się unormują i mały urośnie .
Święta przed nami - będą to nasze pierwsze wspólne Święta - nie mam pomysłu na prezent dla skarbusia - dziś wybieram się do CH wiec może coś upatrzę fajnego.
Pozdrawiamy serdecznie i na koniec fotka świąteczna :D
15 grudnia 2011
Szkoleniowo ...
W sobotę byłam na szkoleniu z Messiorem - uczymy się chodzić przy nodze - podczas szkolenia mały był pięknie skupiony, dość ładnie chodził przy nodze - a jak my sami ćwiczymy to już tak pięknie nie jest - ale ćwiczymy nie ma że boli.
Piękna pogoda dziś więc czas na wypad do lasku - pobiegamy sobie i dotlenimy :) ale najpierw muszę odbębnić dniówkę w pracy do 14 i potem mam cały czas dla papisia.
Szkoda, że nie ma śniegu - ciekawe czy w tym roku będzie :P
Pozdrawiamy :)
9 grudnia 2011
4 miesiące mam ..
Tak, tak 6 grudnia mój szczyl skończył 4 miesiące - czas leci tak szybko , że z małego papisia rośnie duży chłop :)
Jego zachowanie się zmienia ... staję się bardziej opanowany, mniej gryzie moje łapy, bardziej się słucha - choć czasem jest tak niesforny , że mam ochotę go udusić :P
W niedziele kolejne spotkanie szkoleniowe - będziemy się uczyć "równaj" :) ciekawa jestem .... czy będzie skupiony.
Pogoda nam nie sprzyja - z niecierpliwością czekamy na śnieg i zabawy ze śnieżkami :)
Pozdrawiamy .... :)
I zachęcamy do klikania w -----> NAKARM PSIAKA
Jego zachowanie się zmienia ... staję się bardziej opanowany, mniej gryzie moje łapy, bardziej się słucha - choć czasem jest tak niesforny , że mam ochotę go udusić :P
W niedziele kolejne spotkanie szkoleniowe - będziemy się uczyć "równaj" :) ciekawa jestem .... czy będzie skupiony.
Pogoda nam nie sprzyja - z niecierpliwością czekamy na śnieg i zabawy ze śnieżkami :)
Pozdrawiamy .... :)
I zachęcamy do klikania w -----> NAKARM PSIAKA
2 grudnia 2011
Smakołyki ...
Zaszalałam wczoraj na allegro i zoologicznym sklepie internetowym - wydałam nie małą kasę na smakołyki i zabawki dla mojego "dziecka" :)
Dziś właśnie paczka przyszła od super sprzedawcy z allegro - nie spodziewałam się tak szybkiego zrealizowania zamówienia :)
Messio dostał kostkę, piłkę smakową, warkocz ze skóry , dwa pudełka smakołyków Maced plus prezent na mikołaja - ciasteczka pięknie opakowane ...
Ale miał radochę - zadowolony, merdający pies to sama słodycz .. Rozpracował już piłkę smakową - została pochłonięta w 40 min - tak mu smakowała.
Czekamy jeszcze na zabawki - frisbee i piłeczki tenisowe :) i jak tylko je dostaniemy to bawimy się w frisbee :)
Jutro mamy 3 lekcje szkoleniową - ciekawe jak bącur się będzie sprawował - czy nie zapomniał tego co się uczyliśmy przez całe dwa tygodnie :P
Jestem dobrej myśli ...
Pozdrawiamy :D
30 listopada 2011
Codziennik ....
Wczoraj po pracy poszłam z małym na długi spacer do pobliskiego lasku - uczęszczamy tam codziennie - droga prowadzi obok jezdni - gdzie każdy przejeżdżający samochód wprawia w zachwyt Messiego i chętnie by za nim pogalopował ... co mnie niemiłosiernie denerwuje - popęd do aut ma masakryczny .
W lasku spacerujemy bez smyczy - mały dzielnie trzyma się w bliskiej odległości - na moje wezwanie wraca - cieszy mnie to .
Laskiem doszliśmy do polanki - a w trakcie spotkaliśmy psa Labka i Messi oczywiście musiał pacnąć przed nim i obserwował go - a po chwili skory do zabawy skocznie zachęca kolegę.
Piła do drewna przestraszyła mego psa tak, że galopem leciał do końca ścieżki a ja za nim ... uspokajając go - polecieliśmy na polankę.
Polanka mu się nie spodobała - bo obok niej mieszczą się domy z szczekającymi psami - a Messi boi się szczekania tak strasznie że się kuli - staram się go socjalizować z tym, ale jeszcze nie przywykł do tego - sam prawie wcale nie szczeka - a jak szczeknie to jak FOCZKA ... Po paru minutach przyzwyczaił się i ganialiśmy za patyczkiem - aż w pewnym momencie na horyzoncie pojawił się dumny Husky i mały znowu pac i obserwacja - cieszy mnie to, że nie podlatuje do psów, ale czeka aż obiekt się zbliży ... gorzej z ludźmi - każdego ma ochotę obskoczyć i zalizać ....
Półtorej godzinki spędzonych na powietrzu wprawiło Messiego w sen kamienny ... a ja również walnęłam się na wyrko .... :)
Po wieczornym spacerku czyli po 21 - Mały wariował do 23:30 - denerwując mnie bo śpiąca byłam - dobrze, że miałam na 14 do pracy.
Dziś Messi wstał o 8:00 - dziwi mnie fakt tak późnego wstawania - mój poprzedni psiak o 6 rano stał już pod drzwiami ... a Messiego trzeba siłą rano wyprowadzać jak mam na 7 do pracy.
Remont mieszkania utrudnia nam życie - ale już niedługo i będziemy latać po całym domu bez obaw o zjedzenie gipsu :P
Przedpołudnie spędziliśmy na polance rzucając patyczki i piłeczkę, oczywiście nie obyło się bez ganiania ptaków i polowania na ich jedzenie - ehhh.
Popołudnie Messio spędza z babcią ... która go pięknie szkoli :P hehe
Wieczorny spacer dziś z koleżanką Lawią - więc wyganiany Border to aniołek :) - więc noc spokojna i przespana :)
Pozdrawiamy :)
28 listopada 2011
Spacerowanie ...
Pogoda nam dopisuje i możliwość na spacerowanie jest - więc korzystamy w pełni z jesieni ...
Niedaleko nas jest taki mini lasek - spacerujemy tam codziennie - w miarę możliwości czasowych ..
Mały biega jak oszalały - a ja razem z nim ... :) przyjemne z pożytecznym .
Pozdrawiamy jesiennie i czekamy na śnieg :) uwielbiam zabawy na śniegu - więc czekamy na grudzień ...
Parę słów o nas ...
Mam na imię Magda, mieszkam sobie na śląsku z moim małym pupilem Messim .
Moja przygoda z BC rozpoczęła się w styczniu kiedy to szukałam psiaka aby zastąpił pustkę po Kubie i 6 sierpnia 2011, kiedy to zobaczyłam na stronie hodowli Rewolucja małe szczeniaki BC zakochałam się
i wiedziałam, że szczeniak nr 1 będzie mój.
Rodzicami małego są
LEJLA Sfora z Krasnego Boru i CASSIDY z Bengasu.
Messi czyli GALLO Rewolucja ma czworo rodzeństwa - urodził się jako pierwszy.
i wiedziałam, że szczeniak nr 1 będzie mój.
Rodzicami małego są
LEJLA Sfora z Krasnego Boru i CASSIDY z Bengasu.
Messi czyli GALLO Rewolucja ma czworo rodzeństwa - urodził się jako pierwszy.
1 października 2011 był dzień odbiory malucha - pokonałam ponad 400 km po mojego wymarzonego papisia.
Był to wyjątkowy dzień i zostanie w pamięci na zawsze - tak jak pani hodowczyni - miła i sympatyczna - zawszę służąca radą.
Messi jest już ze mną prawie dwa miesiące - z malutkiego szczyla rośnie piękny młodzieniec, który z dnia na dzień zaskakuje mnie swoją inteligencją i uporem.
Obecnie chodzimy na szkolenie z Podstawowego Posłuszeństwa - uczymy się pilnie - choć czasem małemu brak chęci , ale ma potencjał i jest bardzo pojętnym psem.
Co opanowaliśmy :
- siad
- waruj
- do nogi
- daj łapę
- piątka
- poproś
Pracujemy nad :
- "z lewej" do "równaj"
- przychodzenie na zawołanie
- zostaw
W przyszłości planujemy frisbee i agility .
Na razie zajmujemy się szczeniaczkowym życiem polegającym na zabawach i nauce podstawowych komend.
W styczniu wybieramy się na Krajową Wystawę Psów Rasowych w Będzinie - będzie to nasza pierwsza wystawa i zobaczymy czy nam się spodoba.
Pozdrawiam serdecznie
tygodniowy papiś
mam 6 tyg
prawie trzy miesiące
Subskrybuj:
Posty (Atom)